Netflix, znany gigant strumieniowy, nie przestaje zaskakiwać swoją zdolnością do wykorzystania popularności swoich hitów. Tym razem postanowił rozwijać historię znaną z serii „Nie otwieraj oczu”, w której główną rolę zagrała Sandra Bullock. Nowy spin-off, utrzymany w hiszpańskim klimacie, jest już dostępny na platformie.
Netflix nieustannie inwestuje w różnorodność swojej oferty, dostarczając widzom filmy, seriale, dokumenty i animacje. Nie jest tajemnicą, że platforma stawia na rozwijanie swoich najbardziej rozpoznawalnych marek. W ostatnich tygodniach mogliśmy usłyszeć o produkcji spin-offa „Wiedźmina” oraz o niespodziewanym powrocie „Opowieści z Narni”, nad którym pracuje doświadczona reżyserka Greta Gerwig. Jednym z najnowszych dodatków jest thriller zatytułowany „Nie otwieraj oczu: Barcelona”.
Pierwsze informacje o „Nie otwieraj oczu: Barcelona” pojawiły się w maju, a od tego czasu widzowie mogli zobaczyć kilka zwiastunów ujawniających fabułę. W tym spin-offie poznamy historię Sebastiana, który musi przemierzyć ulice Barcelony, aby uratować siebie i swoją rodzinę przed nieznanym zagrożeniem. Produkcja jest już dostępna na platformie, więc widzowie mogą sami ocenić, czy twórcy sprostali oczekiwaniom.
Przed premierą niektórzy krytycy mieli okazję obejrzeć hiszpańską produkcję. Podobnie jak w przypadku oryginalnej produkcji z 2018 roku, która zdobyła 64% pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes, recenzje były mieszane. Z 28 recenzji, 57% redaktorów polecało film. Wielu widzów zauważyło, że „Nie otwieraj oczu: Barcelona” nie ma tak niepokojącej atmosfery jak oryginał. Niektórzy zastanawiali się nad sensownością tworzenia kolejnej części, a inni wyrażali rozczarowanie brakiem głównej bohaterki z pierwszej części.
Podsumowując, „Nie otwieraj oczu: Barcelona” to kolejny krok Netflix w rozwijaniu swoich popularnych marek. Czy produkcja spełni oczekiwania widzów, przekonamy się w najbliższym czasie.